dr Joanna Buchowicz
- Promieniowanie UVA jest słabo rumieniotwórcze, ale ma zdolność przenikania głębiej niż UVB. Bierze ono udział w powstawaniu przewlekłego uszkodzenia skóry.
- Promieniowanie UVB 290-320nm, jest natomiast rumieniotwórcze i bardziej niekorzystne. Jego siła rumieniotwórcza jest kilkadziesiąt do kilkuset razy większa niż UVA. Promieniowanie to jest odpowiedzialne za ostre i przewlekłe odczyny posłoneczne oraz uszkodzenia z objawami fotostarzenia się skóry. Ma bardzo niekorzystny wpływ na wzrok, ale bierze udział w syntezie witaminy D3. Stosuje się je w lecznictwie dermatologicznym samodzielnie lub w połączeniu z UVA.
- Promieniowanie UVC – to fale najkrótsze o długości 200-290 nm. W normalnych warunkach nie docierałyby do ziemi. Powinny być zatrzymywane przez warstwę ozonową, jednakże ze względu na zanieczyszczenie środowiska i ścieńczenie warstwy ozonowej w wielu miejscach na ziemi ilość promieniowania UVC jest większa. Wytwarzają je też lampy bakteriostatyczne.
Dzięki różnorodnym mechanizmom obronnym skóra sama chroni się przed działaniem promieniowania słonecznego:
- Pierwszy mechanizm obronny to wytwarzanie opalenizny: przebarwienie natychmiastowe zwane pigmentacją bezpośrednią wywołane przez UVA i światło widzialne występuje od razu po nasłonecznieniu i trwa do 24 godzin. Przebarwienie powstaje w mechanizmie fotooksydacji melaniny obecnej w skórze, wzrostem melanizacji melanosomów a także zwiększeniem transportu melanosomów do keratynocytów. Opalenizna właściwa wywołana przez UVA i UVB pojawia się po 72 godzinach i jest związana ze wzrostem liczby melanocytów, wzrostem syntezy melanosomów i melanizacji melanosomów oraz wzrostem aktywności tyrozynazy. Melanina ochrania komórki warstwy podstawnej naskórka przed działaniem UV jak parasol. Im ciemniejsza karnacja tym silniejsza protekcja przed UV.
- Drugim naturalnym czynnikiem ochronnym jest pogrubienie skóry, a właściwie warstwy rogowej. Fotostarzenie z widocznym pogrubieniem, szorstkością i brakiem elastyczności skóry, zmarszczkami i przebarwieniami jest przede wszystkim widoczne u osób poddających się wielokrotnym ekspozycjom na UV.
- Inną formą obrony jest też pocenie się. Kwasy urokainowe zawarte w pocie w znacznym stopniu pochłaniają UVB.
- Kolejny mechanizm obronny to zdolność do eliminacji mutacji spowodowanych przez działanie promieni UV. Uszkodzony fragment DNA zostaje wycięty przez enzymy. Dochodzi do blokady podziału komórek i wstrzymania przekazu błędnych informacji genetycznych. Pamiętajmy jednak, że naturalne mechanizmy obronne u jednych są większe u innych mniejsze. Poza tym nagromadzenie błędnych kodów genetycznych może z czasem prowadzić do powstania zmian nowotworowych.
Na ogół wiemy, czego możemy się spodziewać od słońca i potrafimy przewidzieć konsekwencje opalania. Czasem alergie na słońce zaczynają się zupełnie niepostrzeżenie. Jeszcze rok temu opalałyśmy się bez przeszkód a w tym roku skóra może zareagować silnym odczynem zapalnym. Jeśli nieprzyjemne reakcje ustępują po paru dniach, to najczęściej szybko o nich zapominamy. Gorzej, jeśli na skórze pojawią się przebarwienia, zaczerwienienie i rozszerzone naczynka krwionośne. Rzeczywistą przyczyną chorób skóry zwanych fotodermatozami jest słońce.
- Mogą pojawiać się jako wielopostaciowe osutki świetlne (różnie nasilone odczyny rumieniowe, grudki, pęcherzyki – głównie na odsłoniętych częściach ciała, takich jak twarz, ręce, dekolt). Najczęściej pojawiają się w dzieciństwie i nawracają, co sezon wraz z pierwszymi słonecznymi wiosennymi dniami. Latem, gdy skóra jest już trochę opalona uciążliwość zmian zmniejsza się.
- Rzadsza forma fotodermatozy – pokrzywka na światło pojawia się natychmiast po nasłonecznieniu. Objawia się obecnością bąbli (jak po poparzeniu pokrzywą).
W przypadku fotodermatoz należy każdorazowo wdrażać przed sezonem leczenie przygotowujące (łykanie beta karotenu, fototerapia czy naświetlania skóry). Leczenie musi być prowadzone przez dermatologa. Naświetlania w solarium mogą zakończyć się katastrofą. Taka forma samo-terapii jest niedopuszczalna. Po odpowiednim przygotowaniu skóry należy zacząć stosować emulsje o bardzo wysokim stopniu fotoprotekcji i szerokim spektrum działania. Takie przygotowanie zwiększa tolerancję na słońce.
- Jeszcze inna, bardzo uciążliwa forma „uczulenia” na słońce to choroba o nazwie toczeń rumieniowaty (występuje głównie na twarzy w postaci zaczerwienienia w formie motyla). Pojawia się też na dłoniach, dekolcie i przedramionach. Słońce zaostrza jego przebieg aczkolwiek nie jest czynnikiem wywołującym tę dolegliwość. Osoby chore na toczeń rumieniowaty mają całkowity zakaz opalania się i muszą bezwzględnie stosować najwyższą fotoochronę.
Dla wielu osób cieszących się zdrową skórą słońce może okazać się równie uciążliwe jak dla tych uczulonych. Ogromnym problemem są przebarwienia posłoneczne. Jesienią i zimą w gabinetach dermatologicznych pojawiają się pacjentki z grubymi warstwami makijażu przykrywającymi szpecące plamy na skórze.