Pandemia COVID-19 w szczególny sposób dotknęła branżę beauty obnażając jej słabe strony i zmuszając do respektowania odgórnie narzuconego reżimu sanitarnego. A wszystko to w atmosferze pogłębiającego się kryzysu finansowego i niepewnej przyszłości.
Pandemia COVID-19 na nowo zdefiniowała pojęcie bezpieczeństwa, przede wszystkim w kontekście społecznym. O ile początki są głównie domeną jednostek, o tyle rozwój sytuacji w przypadku epidemii jest konsekwencją życia w społecznościach. O koronawirusie, który zdominował codzienne życie milionów ludzi oraz gospodarkę światową, mówimy już w ujęciu globalnym. Dlatego też bezpieczeństwo wszystkich ma szczególny priorytet, a sama odpowiedzialność spoczywa w dużej mierze na każdym z osobna. Wróciliśmy do podstaw, które wpajane są nam w czasach przedszkolnych – mycie dłoni przed każdym posiłkiem. Dziś higiena osobista staje się strategicznym orężem w walce z niewidocznym wrogiem. W domu, w pracy i w przestrzeni publicznej, każdego dnia poddajemy się jej i przypominamy o tej prostej procedurze, która powinna być z nami od zawsze.
Powrót do podstaw bezpieczeństwa
Za każdym biznesem stoją ludzie i to na nich w dużej mierze spoczywa odpowiedzialność za bezpieczeństwo swoich współpracowników oraz klientów. To właśnie ten element podczas pandemii COVID-19 stał się jednym z istotniejszych wątków. I tu na pewno możemy od razu zwrócić uwagę na bardzo pozytywny aspekt, który jeśli chodzi o branżę usług beauty, został tak naprawdę przypomniany. Branża na nowo musiała podejść do zagadnienia bezpieczeństwa. Coś co wydawało się od dawna, że jest na porządku dziennym, nie było idealne. Epidemia obnażyła słabe strony biznesu usług beauty tj. brak powtarzalnych procedur bezpieczeństwa, wynikających z wykonywanych zabiegów. Świadczenie tych usług w trakcie pandemii wymusiło za pośrednictwem organów państwowych (Główny Inspektorat Sanitarny w skrócie GIS) wdrożenie restrykcyjnych procedur bezpieczeństwa w trakcie przyjmowania klientów i samej realizacji zabiegów. Ten odgórny nakaz przyspieszył bardzo ważną rzecz – wdrożenie jednolitych i powtarzalnych środków bezpieczeństwa w salonach kosmetycznych i fryzjerskich. Od lat próbowano to zrobić w ramach różnych projektów prywatnego biznesu, jednak do tej pory nie udało się to nikomu dokonać na tak dużą skalę i w tak szybkim czasie. Reżim sanitarny wprowadzony w związku z sytuacją epidemiologiczną w kraju pomógł tego dokonać.
Walka o przetrwanie
Każdy właściciel i pracownik zaczął rozumieć, że sytuacja związana z pandemią COVID-19 oznacza z każdym dniem „być albo nie być”. Wymuszone przez sytuację epidemiologiczną zamknięcie obiektów świadczących usługi beauty, pogorszyło jeszcze dodatkowo sytuację branży, która już przed pojawieniem się wirusa nie była łatwa. Duże rozdrobnienie, coraz wyższe koszty utrzymania oraz duża konkurencja. Dla niektórych opóźnione wsparcie rządu okazało się być przysłowiowym gwoździem do trumny, jeszcze dla innych było ono zupełnie nieadekwatne do skali prowadzonego biznesu. Dlatego też niektórzy musieli podjąć decyzję o zamknięciu interesu. Taką decyzję w ciągu najbliższych miesięcy mogą podjąć kolejni. Należy pamiętać, że wznowienie działalności salonów nie jest jednoznaczne z poprawą ich sfery finansowej. Sytuacja epidemiologiczna wpłynęła również na budżety klientów branży beauty. Redukcje etatów oraz zmniejszanie godzin pracy, spowodowały uszczuplenie zasobów finansowych w gospodarstwach domowych. Ludzie zaczęli modyfikować swoje zachowania zakupowe, które dotyczą także korzystania z usług beauty. Właściciele salonów stanęli jeszcze raz przed trudną decyzją – podnosić ceny, zostawić bez zmian, a może obniżyć? Postawy okazały się bardzo różne, jak cała branża. W niektórych salonach podniesiono ceny, argumentując taką decyzję koniecznością wprowadzenia wytycznych wskazanych przez GIS. Czy to było słuszne? Na pewno nie przy takiej argumentacji. Procedury, które były narzucone przez tę instytucję powinny już dawno funkcjonować w obiektach świadczących usługi kosmetyczne, czy fryzjerskie. Inni przedstawiciele branży nie podnieśli cen, a niektórzy nawet je obniżyli poprzez rabaty lub po prostu niższe ceny. Na pewno nie można tu mówić o idealnym rozwiązaniu dla wszystkich. Jednak stałe obniżanie cen nie jest w tej sytuacji najlepszym rozwiązaniem. Jeśli chcemy zachęcić klientów do powrotu do korzystania z usług, mamy do tego celu wiele narzędzi marketingowo-handlowych, które nie zawsze muszą wiązać się z obniżaniem ustalonej ceny konkretnej usługi. Te i tak w ostatnich latach wyraźnie spadły, przy jednoczesnym wzroście kosztów prowadzenia biznesu. To efekt między innymi obniżania cen poprzez sprzedaż usług na platformach zakupowych typu Grupon, gdzie przez długi czas bardzo zaniżano wartość wielu usług. Model takiej polityki przeniósł się następnie na praktykę stałej oferty branży usług beauty. Do tego doszły m.in. rosnąca konkurencja, czyli przybywająca liczba salonów oraz pojawianie się nowych i jednocześnie drogich technologii w ramach kosmetologii, czy medycyny estetycznej.
Czy można mówić o pozytywach?
Na pewno tak w kontekście tego, że w salonach zostały wprowadzone jednolite i powtarzalne procedury bezpieczeństwa. Jednak to nie jedyny plus. Sytuacja związana w pojawieniem się pandemii COVID-19, zwróciła uwagę pracowników, inwestorów i samych właścicieli na kwestie stabilności biznesu. Otwierając salon, czy wprowadzając nowe usługi i technologie, każdy obecnie dobrze przeanalizuje lepiej zasadność każdej inwestycji. Przemyślane decyzje są kluczowe w biznesie, a tego często brakowało do tej pory w branży usług beauty. Zwrot z inwestycji, rentowność, to elementy na które nie zwracano zbytnio uwagi, kierując się raczej intuicją. Oczywiście ona jest też bardzo ważna, jednak na tak konkurencyjnym rynku należy opierać się przede wszystkim na konkretnych danych, a w tym przypadku chodzi o analizę lokalnej sytuacji. Należy również zwrócić uwagę na to iż aktualnie opieranie biznesu na określonej grupie klientów jest też ryzykowne. Właściciele, menadżerowie, inwestorzy przez cały czas muszą zabiegać o nowego klienta, nawet wtedy gdy w danym momencie sytuacja wydaje się stabilna. Przykładowo lepiej mieć dwudziestu klientów, gdzie każdy zostawia niewielką kwotę w kasie, niż dwóch bardzo hojnych. Gdy odchodzi jeden z tych dwóch, stabilność finansowa firmy zostaje bardzo zaburzona. Natomiast gdy odejdzie jeden klient z wspomnianych dwudziestu, nie odczujemy mocno jego odejścia. Co więcej nad tymi dwudziestoma możemy zawsze „popracować” tzn. wpłynąć na to aby zostawili w kasie większą kwotę.
Sytuacja związana z pandemią COVID-19 bardzo zachwiała globalnie gospodarką. Jest bardzo wiele negatywnych skutków i przez długi czas będziemy je odczuwali. Tak naprawdę druga fala może mieć na każdy biznes i konsumentów jeszcze większy negatywny wpływ. To co ważne, powinniśmy być tego bardziej świadomi i w związku z tym umieć przygotować się na taki obrót sprawy. Wiadomo, że każdy chce obecnie nadrobić straty, które wynikają z przymusowego zawieszenia działalności. Jednak nie można skupiać się już tylko na tym. Należy przygotować plan B, a nawet i plan C. Wiemy już dziś po tym co dzieje się u naszych zachodnich sąsiadów, że jest bardzo realne iż rząd może ponownie wstrzymać działalność m.in. branży beauty w związku z rosnącą liczbą osób zakażonych. Dlatego nie można stać biernie tylko należy przygotować swój biznes na ten czarny scenariusz.
WSKAZÓWKI
- Wykorzystaj obecną sytuację epidemiologiczną na opracowanie stałych procedur bezpieczeństwa w Twoim salonie. Dzięki temu będą one powtarzalne, czyli identycznie realizowane przez każdego pracownika.
- Przygotuj plan B dla sytuacji związanej z przywróceniem reżimu sanitarnego i ponownym zamknięciem m.in. salonów. Tym razem jasne jest już, że nie będzie wsparcia rządowego. Zaplanuj jak możesz pozyskać budżet na przetrwanie takiego czasu.
Przykładowe rozwiązania:
– Przygotuj pakiety usługowe (z odroczoną/wydłużoną realizacją) w atrakcyjnej cenie lub z bonusami i zacznij jak najszybciej je sprzedawać, także w postaci prezentowej.
– Pójdź do swojego banku i sprawdź, czy możesz liczyć na kredyt oraz na jaką kwotę. Poszukaj ewentualnie w innych bankach preferencyjnej oferty.
- Zobacz czy jest szansa, aby pozyskać nowych klientów. Pomimo tego, że sytuacja na rynku nie jest najlepsza nie możesz rezygnować z takiej formy zwiększania rentowności swojego biznesu. Na przykład pomyśl o zaproszeniach ze specjalną ofertą dla znajomych, bliskich twoich klientów. Jeśli z polecenia klienta przyjdzie do Ciebie nowa osoba, w ramach gratyfikacji zaoferuj temu klientowi np. określony zabieg gratis.
mgr inż. Sebastian Tatarek
Konsultant branży Beauty&Health, wykładowca i szkoleniowiec, właściciel firmy COSMED Consulting. Od ponad 17 lat związany z branżą kosmetyczno-farmaceutyczną. Wprowadził na rynek wiele marek, uruchomił salony usług beauty, opracował i wdrożył nowatorskie koncepty biznesowe. 6 lat temu wprowadził na rynek własną markę adresowaną do salonów kosmetycznych i Spa.
s.tatarek@cosmedconsulting.pl