Medycyna estetyczna bazuje m.in. na wykorzystywaniu specjalistycznych preparatów, które mają za zadanie poprawiać nasz wygląd. Substancje chemiczne typu toksyna botulinowa, kwas hialuronowy, biostymulatory typu polikaprolakton, czy kwas l-polimlekowy – to tylko niektóre z powszechnie stosowanych w komercjalnie dostępnych produktach.
Każdy producent ma swoją recepturę, przez co każdy gotowy preparat różni się, ma trochę inny skład i technologię produkcji. To wszystko powoduje, że są różnice w bezpieczeństwie ich stosowania, skuteczności i trwałości efektu pomiędzy produktami zawierającymi tę samą substancję firmy A , B czy C. Na co zwracać uwagę i jak nie pogubić się w świecie preparatów medycyny estetycznej?
Preparaty medycyny estetycznej warto sprawdzać z dwóch powodów. Przede wszystkim dla naszego bezpieczeństwa, ale też, aby poznać ich skuteczność!
Każda tego typu substancja powinna pochodzić ze sprawdzonego źródła. Preparaty dopuszczone do obrotu, muszą mieć specjalne certyfikaty. Kwas hialuronowy wyrobu medycznego, a toksyna botulinowa leku. To daje gwarancję ich jakości i bezpieczeństwa, ponieważ, aby je otrzymać, producenci muszą trzymać się w trakcie ich produkcji określonych standardów, i muszą zweryfikować w procesie badań, że ich produkt, o danym składzie, jest bezpieczny dla ludzkiego organizmu. Udając się na zabiegi, polecam więc pytać o certyfikaty preparatów, jakie będą nam podawane i stosowane w zabiegu. To klucz do bezpieczeństwa, tym bardziej, że zdarzają się na rynku preparaty bez certyfikacji.
Warto również orientować się od ilu lat producent danego preparatu jest na rynku i skąd pochodzi. Są marki powszechnie znane i cenione, ale też totalne noname’y. Powierzenie swojej urody, ale i zdrowia tym drugim jest ryzykiem i brakiem rozsądku. Jeśli ktoś oferuje nam zabieg taką substancją, radzę też sprawdzić kwalifikacje samego gabinetu lub specjalisty.
Jak się okazuje, dobrą, pośrednią wskazówką świadczącą o jakości substancji jest też ich cena i koszt samego zabiegu. Kilkukrotne różnice w cenach preparatów, np. z kwasem hialuronowym, to nie tylko marketing, ale też różnica w składzie, jakości samego produktu. Różnica w cenie takiego samego zabiegu, wykonanego dobrym i słabym preparatem, może być nawet trzykrotna. Tani zabieg, a co za tym idzie zazwyczaj również preparat, oznacza zwykle niższą jakość. A to przekłada się na możliwość częściej występujących powikłań, ale też słabsze działanie i efekt. Nie znaczy to, że trzeba koniecznie wybierać najdroższe zabiegi, ale nie sięgajmy też po najtańsze.
(………………………………………………………………………………………………………………)
artykuł ukazał się w wydaniu art of BEAUTY 3/2022
Jeśli chcesz przeczytać więcej zamów egzemplarz lub prenumeratę art of BEAUTY >>>
dr Marek Wasiluk
Specjalista medycyny estetycznej, właściciel nowej, warszawskiej kliniki L’experta. Pierwszy i jedyny Polak, który ukończył studia MSC in Aesthetic Medic w szkole Barts and The London School of Medicine and Dentistry na prestiżowym uniwersytecie Queen Mary University of London. Autor eksperckiego bloga www.marekwasiluk.pl i książki pt. „Medycyna estetyczna bez tajemnic”.