Multimasking – zadbaj o skórę… i emocje! 

40
fot. Pexels, Miriam Alonso
fot. Pexels, Miriam Alonso

Multimasking może mieć różne oblicza. We wszystkich swoich różnorodnych odsłonach jest jednak jednym z najpopularniejszych trendów kosmetycznych ostatnich miesięcy.

Czy naprawdę potrzeba wielu masek?

Idea polega na tym, aby zaspokoić spektrum potrzeb skóry w ramach jednej, „uderzeniowej” pielęgnacji. Jest to więc praktyka zalecana do stosowania przeciętnie raz w tygodniu, w ramach swoistego „święta pięknej skóry” – jak lubię ją nazywać. Dla mnie i moich „podopiecznych” takie ujęcie tematu ma wartość zarówno kosmetyczną, jak i emocjonalną.

Kropka nad „i”

Maseczki na twarz to ukoronowanie pielęgnacji. Powinna ona obejmować przede wszystkim higienę życia, codzienne stosowanie wysokiej jakości, czystych i najlepiej bezzapachowych kosmetyków oraz doustną suplementację. Niektórzy suplementację kolagenem, ceramidami czy karotenoidami nazywają „maseczką od wewnątrz”. Jest to o tyle uzasadnione, iż suplementacja to dla cery prawdziwy „game changer”, dzięki koncentracji korzystnych składników – troszkę podobnie jak super-maska.

Czego potrzebuje twoja cera?

W zależności od stanu skóry, jej charakterystyki i wieku – wymagania cery będą różne. Możemy jednak wyróżnić kilka stałych elementów, które będą bezcenne dla każdej skóry:

  • Oczyszczanie i redukcja optyczna porów
  • Dostarczenie składników przeciwrodnikowych
  • Nawilżenie i działanie przeciwzmarszczkowe
  • Odbudowa płaszcza hydrolipidowego
  • Działanie łagodzące i przeciwzapalne
  • Stymulacja odżywienia skóry (ukrwienie)
  • Stymulacja gęstości skóry
  • Stymulacja proliferacji podskórnej podściółki tłuszczowej.

Rodzaje masek

Ze względu na sposób aplikacji, najpopularniejsze są:

  • Maski domowe
  • Maski w kremie i w żelu
  • Oczyszczające peel-off i glinki/błoto
  • Maski w płachcie (nasączone lub w pigułce)
  • Maski LED.

Kolejność nakładania masek

Tutaj strategie są różne i nawet wśród profesjonalistów zdarzają się różnice opinii, podobnie jak co do jakości poszczególnych propozycji, dostępnych na rynku! Do zaproponowanego przeze mnie rozwiązania warto podejść kreatywnie.

Na dobry początek

Ja chętnie zaczynam od maski, która dobrze oczyści pory i usunie martwy naskórek. Błoto z morza martwego, glinki czy maseczki węglowe satysfakcjonująco spełniają to zadanie. Detoksykacja stanowi koleiną ich wielką wartość, szczególnie dla mieszkańców terenów i o składzie powietrza i wody odbiegającym od ideału. Poprawa mikrokrążenia to następny „as w rękawie” tych maseczek, owocujący ładnym kolorytem i przedłużoną młodością cery. Dodatkowo mają one wysoką zawartość składników mineralnych. Jeśli przeanalizujemy skład błota z Morza Martwego, znajdziemy tam solidną dozę m.in. magnezu, wapnia, potasu, żelaza i cynku.

(……………………………………………….)
Artykuł ukazał się w wydaniu 1/2025 art of BEAUTY
Jeśli chcesz przeczytać więcej zamów egzemplarz lub prenumeratę art of BEAUTY >>>

Olga Szemley
Twórczyni Yogatwarzy (jogatwarzy.com), autorskiej metody anti-agingu jogi twarzy oraz linii kosmetyków i akcesoriów Yogattractive. Przez 12 lat prowadziła badania nad kobiecymi rytuałami pielęgnacyjnymi na pięciu kontynentach. Autorka książki „Rytuały Piękna. Joga twarzy metodą Yogattractive” wyd. Virgo.
https://jogatwarzy.com/