Jesienią i zimą problem przebarwień i ich usuwania coraz częściej pojawia się w gabinetach kosmetologicznych. Dlaczego to właśnie teraz najwięcej pacjentów zgłasza się do specjalistów? Co warto wiedzieć na temat przebarwień?
Głównym powodem sprzyjającym częstszemu występowaniu przebarwień po okresie letnim, jest zwiększona ekspozycja na promieniowanie UV podczas urlopów. Znaczenie ma również wysoka temperatura, która będzie niekorzystnym czynnikiem u osób z melazmą; a także niewłaściwa pielęgnacja skóry latem (stosowanie produktów drażniących skórę, np. perfum lub niektórych kosmetyków w połączeniu ze słońcem może zwiększać ryzyko powstawania zmian pigmentacyjnych).
Pourlopowe powroty
Klienci wracają jesienią do gabinetów kosmetologicznych, często nieświadomi nabytych przebarwień. Dopiero dokonujący diagnozy specjalista zauważa zmiany, jakie na skórze pacjenta pojawiły się latem. Zaczyna się wówczas terapia, która powinna składać się z trzech elementów: postępowania zabiegowego w gabinecie kosmetologicznym, odpowiednio ustalonej pielęgnacji domowej oraz ogólnych zachowań związanych z profilaktyką przebarwień, tj. unikanie nadmiernej ekspozycji na promieniowanie UV.
Jesień i zima jest na to najlepszym momentem, ponieważ w naszej szerokości geograficznej warunki atmosferyczne są do tego najbardziej sprzyjające. Choć jednocześnie w ostatnim czasie coraz częściej odstępuje się już od reguły, że latem nie można wykonywać terapii na przebarwienia – można, czego przykładem są chociażby kraje południowoeuropejskie, gdzie mieszkańcy przez cały rok mają do czynienia z silnym słońcem, a z powodzeniem poddają się tego typu zabiegom. Znacznie bardziej niż jesienią czy zimą trzeba jednak dbać wtedy o fotoprotekcję.
Kiedy i jakie przebarwienia zdarzają się najczęściej?
Hiperpigmentacje można podzielić na kilka różnych grup, jednak najczęstsze z nich to: przebarwienia hormonalne, pozapalne i posłoneczne. Pierwszy typ zmian związany jest z nieprawidłowo, bądź atypowo funkcjonującą gospodarką hormonalną. Wśród nich wyróżnia się m.in. ostudę, która występuje u kobiet ciężarnych, a także melazmę, czyli jeden z trudniejszych typów hiperpigmentacji pod kątem redukcji. Najczęstszymi z przebarwień pozapalnych są przebarwienia typu PIH (ang. post inflammatory hyperpigmentation) i PIE (ang. post inflammatory erythema). Przebarwienia posłoneczne są natomiast wynikiem nadmiernej reakcji melanocytów na promieniowanie UV, co prowadzi do nagromadzenia melaniny i pojawienia się ciemniejszych plam. Typów przebarwień jest więcej i mogą być klasyfikowane według różnych kryteriów. Przedstawiony podział jest jednak najbardziej powszechny. Według statystyk problem częściej dotyczy kobiet. Jest to związane choćby z faktem, że spora część przypadków ma genezę hormonalną. Z drugiej zaś strony mężczyźni rzadziej korzystają z usług kosmetologów, stąd trudno jednoznacznie ocenić faktyczną ilość przypadków hiperpigmentacji wśród płci męskiej.
„Na własną rękę”?
Warto pamiętać, że jeśli ktoś nie zdecyduje się usunąć nabytych przebarwień, te prawdopodobnie nie znikną samoistnie. Bez względu na swoją genezę, przebarwienie zawsze jest skupiskiem melanocytów, czyli komórek barwnikowych. Wątpliwym jest, aby rozłożenie melanocytów bez udziału zewnętrznego uległo zmianie na tyle, aby usunąć daną zmianę barwnikową. Bardzo często już w gabinecie kosmetologicznym przebarwienia stanowią spore wyzwanie dla zabiegowca, stąd w warunkach domowych zazwyczaj jest to po prostu niemożliwe. Usuwanie hiperpigmentacji „na własną rękę” może być również ryzykowne z kilku powodów – stosowanie agresywnych peelingów czy nieodpowiednich kosmetyków może prowadzić do podrażnień, stanów zapalnych lub pogorszenia stanu skóry. Bez profesjonalnej diagnozy trudno jest dobrać odpowiednią terapię, co może skutkować nie tylko brakiem efektów, ale też powstawaniem nowych zmian. Profesjonalna konsultacja u kosmetologa pozwala na indywidualne dobranie zabiegów oraz produktów, które będą skuteczne i bezpieczne dla danego typu skóry.
Z przebarwieniem w gabinecie
Pierwszym krokiem do usunięcia przebarwień w gabinecie kosmetycznym jest diagnoza. Często do gabinetu przychodzi klient z niezdiagnozowaną wcześniej melazmą. Tymczasem jest to typ przebarwienia, który łatwo jest podrażnić i nie wolno wykonywać wtedy niektórych zabiegów, chociażby technologii IPL (ang. Intense Pulsed Light), gdyż można zaostrzyć ów stan. Dlatego też diagnoza jest elementem najważniejszym.
Na rynku istnieje mnóstwo metod i urządzeń służących do usuwania przebarwień. Niestety, głównie za sprawą internetu istnieje również spora dezinformacja w tym zakresie. Dość istotną kwestią jest to, że każdy organizm jest inny, więc może zareagować na dany czynnik w zupełnie odmienny sposób. Może zdarzyć się, że w przypadku dwóch pacjentów, posiadających dokładnie ten sam typ przebarwienia – u jednego z nich efektywnie uda nam się usunąć problem przy pomocy danej terapii, a u drugiego owa terapia nie przyniesie żadnych większych rezultatów. Zawsze więc powtarzam, że usuwanie przebarwień to swego rodzaju metoda prób i błędów. Z tego względu szalenie ważne w całej terapii jest doświadczenie zabiegowca.
Jednocześnie, przeważnie najlepsza jest terapia łączona (skojarzona), która wykorzystuje kombinację kilku różnych metod i zabiegów. Monoterapia w tym zakresie zazwyczaj okazuje się być mniej efektywna oraz bardziej czasochłonna.
(……………………………………………….)
Artykuł ukazał się w wydaniu 4/2024 art of BEAUTY
Jeśli chcesz przeczytać więcej zamów egzemplarz lub prenumeratę art of BEAUTY >>>
Eliza Bluj
Kosmetolog i fizjoterapeuta Centrum Zdrowia i Urody La Symetrie z podkrakowskich Bibic.