Jak napisać dobry newsletter

110
fot. Pexels
fot. Pexels

Co powoduje, że jedne newslettery są regularnie i chętnie czytane, a inne natychmiast lądują w koszu? Jak sprawić, żeby wysiłek włożony w tworzenie mailingu przyniósł efekty? Istnieje kilka ważnych elementów składających się na skuteczność newsletterów.

List z wiadomościami – bo takie jest dosłownie tłumaczenie słowa newsletter z języka angielskiego – to jedna z najstarszych form reklamy i sposób na utrzymywanie relacji z klientem. Może wydaje Ci się, że to przeżytek, że w dobie social mediów nikt nie zawraca sobie głowy otwieraniem maili? Nic bardziej mylnego. Newsletter nadal pozostaje jednym z najważniejszych sposobów dotarcia do potencjalnych klientów i utrzymania kontaktu z obecnymi.

Angażujący tytuł / temat maila

Warto poświęcić chwilę, by wymyślić temat, który wyróżni Twój mail na tle wielu innych. Możesz oczywiście zastosować tzw. clickbait, pamiętaj jednak, że treść wiadomości powinna spełniać obietnicę zawartą w tytule. Dobrym sposobem jest również personalizowanie maila, czyli zwrócenie się do odbiorcy po imieniu. Ciekawostka – najczęściej otwierane wiadomości to takie, których tytuł zamyka się w trzech słowach. Unikaj natomiast wszelkich wyrażeń typu „okazja”, „promocja”, „najlepszy” – od dawna nie działają i mogą być potraktowane jako spam.

Ciekawa treść

Daj odbiorcy coś więcej niż może znaleźć na Twojej stronie czy w social mediach. Nawet, jeśli celem Twojego maila jest sprzedaż dodaj do niego merytoryczne treści. Skup się jednak na konkretach i nie pisz zbyt długich wiadomości. Pamiętaj, że na zatrzymanie uwagi czytelnika masz dosłownie kilka sekund. O czym pisać?

  • Edukuj – wysyłaj niewielkie, ale przemyślane porcje branżowej wiedzy.
  • Dziel się życiem firmy – w ten sposób budujesz relacje. Prowadzisz gabinet czy hurtownię? Pisz, co u was słychać.
  • Informuj – na Twoim blogu pojawił się ciekawy wpis? Poinformuj o tym swoich subskrybentów, wyślij im link i w kilku słowach napisz, dlaczego warto do Ciebie zajrzeć.

Grupa docelowa

Jeśli nie wiesz do kogo piszesz to nie wiesz też, jak pisać. Określ kto jest Twoim głównym obiorcą. Ile ma lat, czym się zajmuje, jak spędza wolny czas, na co wydaje pieniądze itd. Stwórz sobie taką wzorcową postać i kieruj do niej swoje słowa. Mało prawdopodobne, że Twoje maile otworzą wszyscy z listy klientów, ale działając w taki sposób masz na to dużo większą szansę.

Częstotliwość

Tu łatwo popaść w przesadę. Nie wyskakuj klientowi z przysłowiowej lodówki za każdym razem, kiedy sprawdza pocztę. Jeśli jednak mailing ma mieć sens trzeba o sobie regularnie przypominać. Zastanów się jak często jesteś w stanie stworzyć angażujący content. Porcja wartościowej treści raz w tygodniu, a nawet raz na dwa tygodnie da lepszy efekt, niż wysyłanie maili co drugi dzień po to tylko, by klient o nas nie zapomniał.

Wezwanie do działania

Jeśli chcesz, by Twój email sprowokował klienta do zapoznania się z Twoją ofertą, stroną, albo zachęcił do zakupu, nie zapomnij o przycisku (linku) z hasłem typu „Zobacz więcej”, „Odbierz rabat”, „Sprawdź to” itp. Oczywiście nie zapomnij o prawidłowym przekierowaniu do właściwego miejsca. Nic tak nie zniechęca jak konieczność przeklikiwania się do miejsca docelowego przez dziesiątki podstron.

Przejrzysty układ

Dobrze jest opracować sobie pewien schemat, by później tylko zmieniać wysyłaną treść. Zadbaj o estetykę, odpowiednią oprawę graficzną (tu pamiętaj o swojej grupie docelowej). Unikaj tworzenia ściany tekstu, niech czytelnik ma wrażenie lekkości. Stosuj punktory i krótkie akapity. Zachowaj również spójność wizualna ze stroną www czy blogiem.

Na koniec zawsze zostaw informację o tym, dlaczego odbiorca otrzymuje wiadomości od Ciebie i jak wykorzystywane są jego dane. Dobrą praktyką jest również zamieszczenie linka, po którym można wypisać się z newslettera. W ten sposób dajesz czytelnikowi do zrozumienia, że szanujesz jego wybór. Niezależnie od tego czy już tworzysz newsletter, czy dopiero masz go w planach pamiętaj, że mailing możesz wysyłać jedynie do osób, które wyraziły na to zgodę.

Mam nadzieję, że tych kilka podstawowych rad pomoże Ci skuteczniej docierać z Twoimi treściami do klientów, budować relacje i zwiększać sprzedaż. Testuj, sprawdzaj i zmieniaj, aż wypracujesz skuteczne rozwiązania. Wiele osób zniechęca się po pierwszym niepowodzeniu. Zawsze wtedy przychodzi mi na myśl J.K. Rowling, której książki o przygodach młodego czarodzieja odrzuciło wielu wydawców. Gdyby zniechęciła ją pierwsza odmowa gdzie byłaby dziś? Oczywiście, newsletter to nie powieść i może porównanie jest nieco na wyrost. Sądzę jednak, że rozumiesz jego istotę. A jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat pisania w sieci zapraszam Cię na moją stronę.

 

 

Marta Zielińska
Kosmetolog, copywriter i korektor tekstów.
www.dajeslowa.pl