Relacja z terapii fentotypowej cz. XV

38

15.07.2013 


Wpis XV: 15 lipca 2013 
W piątek wyjeżdżam na zasłużone wakacje! Zwykle podczas wakacji jest nieco więcej ruchu, aktywności, ale też więcej jedzenia, które jest pysznie serwowane i różnorodne. Aż kusi, aby wszystkiego spróbować. Dotychczasowo wracałam z wakacji o 2-3 kg cięższa… Czas najwyższy to zmienić – w tym roku zamierzam wrócić bez zbędnego nadbagażu! 🙂

Przed wyjazdem przygotowałam sobie parę złotych zasad, którego będę przestrzegać: 

1. na śniadanie zabieram moje nieśmiertelne płatki – dwa rodzaje, aby mi się nie znudziły, do tego suszone owoce oraz mleko sojowe 
2. nie będę jadła rzeczy smażonych w panierce i tłustych – jeśli będę miała ochotę na smażona rybę obiorę ją ze skóry 
3. dalej nie będę jadła mięsa – ok, może jeden raz zdecyduje się na baraninę, którą w Polsce jada się rzadko 
4. alkohol – kilka razy i tylko białe wino – jest lżejsze dla wątroby niż czerwone 
5. jak najwięcej warzyw sezonowych i owoców, przy czym owoce w pierwszej części dnia, ponieważ zawierają dużo cukru. 
6. będę pamiętać o zasadzie niełączenia produktów tzn. makaronu, chleba, ziemniaków z mięsem lub rybą 
7. całkowicie rezygnuję ze słodyczy, napojów gazowanych – ok, w upalne dni skuszę się na lody (sorbety!) 
8. będę piła dużo wody – min. 2 litry dziennie, ale nigdy do posiłku! 
9. będę jeść regularnie – 4-5 posiłków 
10. ostatni posiłek nie później niż o godzinie 19.00 
11. kontynuuje niejedzenie produktów „zakazanych” – tzn. tych, na które mój organizmu wykazuje opóźnioną alergię pokarmową 
12. będę korzystała z wszelkich możliwości ruchu (tj. spacery, ćwiczenia) – obiecuję 30min. dziennie 
13. i najważniejsze będę się wysypiać i relaksować 🙂

Wszystkie te przykazania wcieliłam już w ciągu ostatnich 2 miesięcy, więc nie powinno być problemów. Wakacje co prawda sprzyjają rozluźnieniu, ale myślę, że dam radę. Biorę nawet ze sobą indywidualny zestaw ćwiczeń. 

Na bieżąco będę podawać informacje z „placu boju”.