Jak stres wpływa na włosy?

101
fot. Pexels
fot. Pexels

Stres stał się obecnie nieodzownym elementem codziennego życia. Różnie sobie z nim radzimy w zależności od naszej odporności psychicznej, umiejętności reagowania na nerwowe sytuacje oraz kondycji organizmu. W umiarkowanej dawce stres może być nawet motywatorem do działania, ale jego nadmiar może powodować wiele kłopotów zdrowotnych.

Sytuacje stresowe uruchamiają w organizmie procesy neuronalne, hormonalne oraz immunologiczne. Reakcje neuronalne i hormonalne, przebiegające w sposób niezakłócony pomagają dostosować metabolizm oraz pracę układu krążenia do aktualnych warunków. Natomiast przewlekły stres prowadzi do rozregulowania tych mechanizmów. Hormony uwalniane w nieprawidłowych ilościach mają wpływ na niekorzystną przebudowę tkanek i zmianę metabolizmu. W efekcie dochodzi do zakłócenia działania układu immunologicznego, co odbija się także na zdrowiu i wyglądzie naszych włosów.

Dzieje się to najczęściej w skutek podwyższenia poziomu niektórych hormonów wrażliwych na stres. Głównym sprawcą wypadania włosów w takich sytuacjach jest kortyzol – hormon produkowany przez korę nadnerczy, ale również prolaktyna – hormon przysadki mózgowej. Silny bądź długotrwały stres oraz wysoki poziom hormonów powoduje zbyt szybkie przejście włosa z fazy wzrostu – anagenu do fazy spoczynku, czyli telogenu. Mamy wtedy do czynienia z utratą włosów na tle telogenowym, tzw. łysieniem telogenowym.

Mieszek włosowy jest wyposażony w dwa rezerwuary komórek macierzystych. Pierwsze to komórki macierzyste odpowiedzialne za przyrost włosa, a drugie to komórki macierzyste melanocytów, które tworzą pigment. Tak więc w początkowej fazie wzrostu włosa, czyli w anagenie komórki macierzyste melanocytów syntetyzują melaninę (barwnik), tak aby nowe włosy rosły z typowym dla danej osoby kolorem. Każdy mieszek opleciony jest współczulnym układem nerwowym. Stres powoduje aktywację nerwowego układu współczulnego, który wydziela noradrenalinę. Noradrenalina jako neuroprzekaźnik reakcji absorbowana jest przez komórki macierzyste melanocytów tworzących pigment. Stymulacja komórek macierzystych jest możliwa, ponieważ komórki te posiadają białko ADRB2, to znaczy beta 2 receptor adrenergiczny, które jest aktywowane przez noradrenalinę. Taka sytuacja powoduje wzrost aktywności komórek macierzystych melanocytów aż do wyczerpania rezerwuaru. Wyczerpanie nakładów komórek macierzystych jest niemożliwe do odwrócenia. Tłumacząc język naukowy na bardziej przystępny – można powiedzieć, że naukowcom udało się ustalić, iż ostry stres upośledza funkcjonowanie komórek macierzystych odpowiedzialnych za produkcję pigmentu w mieszkach włosowych. To powoduje, że zapas pigmentu wyczerpuje się na zawsze, w efekcie włosy stają się siwe.

Czynnikami stresogennymi mogą być nerwowe sytuacje z życia codziennego, jak problemy w pracy czy kłótnie w rodzinie. Takie sytuacje, jeśli generują u nas długotrwały stres mogą skutkować łysieniem psychogennym. Dla organizmu, a także dla naszych włosów dużym obciążeniem mogą być także inne zdarzenia jak śmierć bliskiej osoby, przebycie jakiegoś zabiegu operacyjnego, czy jak w przypadku kobiet poród. Przeżywanie stresu może prowadzić do przedwczesnego przejścia włosa w fazę spoczynku, ale również być przyczyną zapalenia mieszków włosowych lub ogólnego osłabienia struktury włosa.

Osoby, u których aspekty psychologiczne mają wpływ na proces wypadania włosów, mogą zmagać się z różnymi rodzajami łysienia. Istotne jest, aby w pierwszym etapie trycholog dokonał analizy rodzaju łysienia i zróżnicował jego typ i stwierdzając czy zmagamy się z łysieniem telogonowym, anagenowym, androgenowym czy plackowatym.

(……………………………………………………………………………………………………………)
artykuł ukazał się w wydaniu 3/2023 art of BEAUTY
Jeśli chcesz przeczytać więcej zamów egzemplarz lub prenumeratę art of BEAUTY >>>

mgr Anna Mackojć
Trycholog. Biotechnolog. Adiunct w World Trichology Society USA. Założyciel Instytutu Trychologii. Wykładowca akademicki Diagnostyki Trychologicznej w Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego.