Gęste i równe brwi bez ubytków – brzmi jak marzenie, prawda? Aktualne trendy w stylizacji brwi bazują na naturalnych, dość szerokich kształtach, z dużą ilością włosków.
Wychodząc ze świata mediów społecznościowych, okazuje się, że mało która kobieta może pochwalić się nienagannym rysunkiem brwi. I takie właśnie kobiety, szukające profesjonalnych rozwiązań, będą stanowić główną klientelę dla punktów typu brow bar. Jak im pomóc? W pierwszej kolejności należy przyjrzeć się przyczynie problemu, a można wyróżnić ich kilka.
- Nadmierne wyskubanie
Szerokie brwi nie zawsze były modne. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu prym wiodły cienkie „niteczki”, które wedle ówczesnych przekonań optycznie otwierały oczy. Taki wizerunek wylansowały gwiazdy hollywoodzkiego kina, m.in. Edith Piaf, Clara Bow, Greta Garbo, czy bardziej współcześnie Kate Moss, Christina Aguilera i Pamela Anderson (która notabene znów chce przywołać ten trend do życia). Eksperymentowanie z wyglądem i poddawanie się modzie to oczywiście nic złego, ale czasem trzeba ponieść tego długofalowe konsekwencje. Należy wiedzieć, że wyrwana brew nie zawsze odrośnie. Wynika to z faktu, że każdy włos ma zaprogramowaną, określoną dla danej osoby ilość cykli wzrostu – jest to liczba w przedziale 200-400 – i po tym czasie meszek włosowy przestaje być aktywny, co oznacza, że nie wytworzy już nowego włoska. W takim przypadku jedynym sposobem na zmianę kształtu łuku brwiowego jest makijaż permanentny.
- Problemy hormonalne
Organizm to zintegrowana całość i kiedy jeden z narządów szwankuje, może objawiać się to ogólnoustrojowo. Jednym ze wskaźników zdrowia jest wygląd skóry i jej przydatków (włosów, paznokci, pracy gruczołów). Dla przykładu – często objawem zaburzonej pracy tarczycy jest przerzedzenie włosków w obszarze brwi (i nie tylko). Dzieje się tak, ponieważ problemy z tarczycą prowadzą do zaburzeń w funkcjonowaniu warstwy lipidowej otulającej naskórek. Rozwiązaniem w tej sytuacji jest oczywiście terapia farmakologiczna, prowadząca do wyrównania poziomów hormonów tarczycy, lecz zewnętrznie można ponadto wspomóc działanie warstwy lipidowej poprzez codzienne olejowanie powierzchni brwi. Do olejowania najlepiej sprawdzi się olej kokosowy (najlepiej nierafinowany). W salonie możemy zaproponować klientce dodatkowo zabieg botoksu organicznego, czyli maski odżywczej stanowiącej bombę odżywczą dla włosków. W składzie botoksu znajdują się takie składniki aktywne jak: woda różana, olej jojoba, ekstrakt z bambusa, drożdże, proteiny jedwabiu, olej makadamia i kwas mlekowy. Zabieg najlepiej wykonać w serii 2-3 spotkań w odstępie 5-6 tygodni.
- Niedobory w diecie
Kolejną przyczyną słabo rosnących włosków może być mało odżywcza dieta, uboga w makro- i mikroelementy. Zwykle wtedy problem objawia się nie tylko w postaci wypadających włosów, ale i kruchych paznokci czy poszarzałej, niedoskonałej cery. Odpowiednia dieta i zbilansowany tryb życia to najlepsza recepta na większość przypadłości, ale w okresach, gdy ciężko o regularne i pełnowartościowe posiłki, warto wspomagać się dodatkowo suplementacją. Na gęste i mocne brwi zalecane są preparaty na bazie biotyny, korzystne rezultaty może przynieść również picie kolagenu.
- Przesuszenie brwi
Zła informacja dla kosmetycznych maniaczek – czasem zbyt duża ilość zabiegów pielęgnacyjnych stosowanych na twarz, może przynieść odwrotne rezultaty od zamierzonych. Zbyt częste złuszczanie skóry lub stosowanie bardziej „agresywnych” preparatów na skórę (np. retinol w wysokich stężeniach) może spowodować diametralne przesuszenie skóry, co w konsekwencji wpłynie również na kondycję brwi. Należy pamiętać, że włos jest wytworem naskórka i jeżeli funkcjonowanie naskórka będzie zaburzone to i włos może nie rozwijać się prawidłowo. W takim przypadku należy dążyć do odbudowy bariery hydrolipidowej skóry – gdy problemy z cerą się uspokoją, brwi również się wzmocnią.
Koleją przyczyną przesuszenia może być koloryzacja brwi przy użyciu henny. Henna zawiera w składzie taniny, które działają na włos wysuszająco. Przy jej regularnym stosowaniu, może dojść w konsekwencji do znacznego osłabienia włosków. Zdrowszą alternatywą będzie koloryzacja brwi za pomocą farby.
(……………………………………………….)
Artykuł ukazał się w wydaniu 3/2024 art of BEAUTY
Jeśli chcesz przeczytać więcej zamów egzemplarz lub prenumeratę art of BEAUTY >>>
Sylwia Kurowska
Magister kosmetologii, dyplomowany mistrz wizażu i stylizacji, certyfikowana stylistka brwi. Właścicielka studio wizażu BOCCA Visage w Lublinie. Autorka książki „Zostań swoją własną wizażystką! Przewodnik po makijażu dla początkujących”. Twórca kolekcji pędzli designed by BOCCA Visage. Miłośniczka interdyscyplinarnego podejścia do zdrowia i urody.