Leczenie trądziku w ostatnich dziesięcioleciach zmieniło się diametralnie – od tradycyjnych metod, takich jak antybiotyki i kremy na bazie kwasów, przez zabiegi leczniczo-oczyszczające aż po laseroterapię. I właśnie ta ostatnia jest teraz w rozkwicie. Badania pokazują, że wykorzystanie laserowej wiązki światła żółtego daje obiecujące wyniki w walce z trądzikiem.
Trądzik, będący zmorą młodzieży i dorosłych, jest problemem dermatologicznym o wieloczynnikowym podłożu. O ile w młodości wszystko zrzucamy na karb okresu dojrzewania, w dorosłym życiu rozwój trądziku może być nie lada zaskoczeniem. Hormony androgenowe rzeczywiście stymulują gruczoły łojowe do produkcji większej ilości sebum w czasie pokwitania, jednak ich wzrost obserwuje się także w czasie cyklu menstruacyjnego, ciąży, menopauzy czy podczas stosowania antykoncepcji.
Wahania hormonalne, mogące powodować problemy skórne u osób dorosłych, to tylko jeden z czynników. Winna może być także samoistna nadprodukcja sebum czy martwe komórki skóry, zatykające pory i powodujące w efekcie zaskórniki. Ponadto w zatkanych porach mogą namnażać się bakterie Propionibacterum acnes. Choć naturalnie występują na skórze, w takiej sytuacji mogą powodować stany zapalne i tworzyć nieestetyczne pryszcze.
Czy można „zapracować” na trądzik?
W kontekście trądziku wiele mówi się także o naszych codziennych nawykach. Chociaż wpływ diety wciąż jest przedmiotem badań, niektóre pokarmy mogą nasilać problemy skórne. Pod lupę brane są pokarmy z wysokim indeksem glikemicznym oraz wysoko przetworzone czy nabiał. Skórze z pewnością nie pomaga, gdy sięgamy po alkohol lub papierosy. Nie bez znaczenia są także nasze rytuały pielęgnacyjne (ich brak również). Używanie nieodpowiednich kosmetyków może zatykać pory i prowadzić do powstawania trądziku. Powinniśmy sięgać po produkty oznaczone jako „niekomedogenne” (tzw. niezatykające porów). Skrupulatne, ale nieinwazyjne, oczyszczanie twarzy, jako dobra praktyka pielęgnacyjna, powinno natomiast znaleźć się jako stały punkt naszej codziennej rutyny.
A co ze stresem? Nie jest bezpośrednią przyczyną trądziku, jednak może go nasilać. Wszystko za sprawą skoków kortyzolu – hormonu stresu – który może powodować zwiększenie produkcji sebum. Lista czynników na tym się jednak nie kończy. Zanieczyszczenia środowiska, nadmierna wilgoć i smog mogą przyczyniać się do zaostrzenia trądziku.
Jak widać, leczenie trądziku często wymaga podejścia wielokierunkowego i może obejmować zmiany w diecie, wymianę całej kosmetyczki, przyjmowanie nowych leków. Warto jednak mieć świadomość, że dzięki postępom w medycynie i technologii, mamy dostępne rozwiązania, które mogą być uzupełnieniem dotychczasowych terapii.
Tradycyjne metody leczenia trądziku
Walka z trądzikiem nierzadko jest bitwą długą, mozolną i nieskuteczną. Bywa, że osoby w pierwszej kolejności sięgają po rozwiązania drogeryjne i leki bez recepty. Efekty bywają różne i są zależne od różnych, także wyżej wymienionych, czynników. Nawet jeśli uda się złagodzić zmiany, problem może nie zniknąć całkowicie lub nasilić się po odstawieniu używanych preparatów.
W tradycyjnym leczeniu trądziku często zaleca się leki miejscowe, zawierające np. kwas salicylowy, nadtlenek benzoilu, retinoidy (np. tretinoina, adapalen, trifaroten), kwas azelainowy, czy antybiotyki (klindamycyna, erytromycyna). Produkty te mają zwalczać bakterie i stan zapalny czy zapobiegać zatykaniu porów. Powszechne są również leki doustne, jak np. retinoidy (izotretynoina), antykoncepcja, za pomocą której można regulować poziom hormonów i produkcję sebum, antybiotyki (np. tetracyklina, doksycyklina, minocyklina), które zwalczają bakterie odpowiedzialne za trądzik i redukują stan zapalny.
(……………………………………………….)
Artykuł ukazał się w wydaniu 3/2024 art of BEAUTY
Jeśli chcesz przeczytać więcej zamów egzemplarz lub prenumeratę art of BEAUTY >>>
dr n. med. Marlena Jamiołkowska-Stawowska
Specjalista dermatolog i wenerolog. Współzałożycielka „Miaperla” dr Marlena Jamiołkowska-Stawowska & dr Łukasz Stawowski. Ukończyła Uniwersytet Medyczny w Białymstoku (2010 r.) Jest absolwentką Międzynarodowego Centrum Medycyny Estetycznej i Anti-Aging pod auspicjami Polskiego Stowarzyszenia Dermatologów Estetycznych (2010-2012). W 2019 roku został nadany jej tytuł doktora nauk medycznych na Uniwersytecie Medycznym w Białymstoku. Na co dzień zajmuje się medycyną estetyczną oraz schorzeniami skóry.