Problem niedokrwistości dotyka coraz większej grupy klientów gabinetów trychologicznych.
Choroba zwykle rozwija się niepostrzeżenie przez długi czas nie dając żadnych objawów. Unikanie regularnego wykonywania prostego badania, jakim jest morfologia, dodatkowo pogłębia problem. Obraz chorego na anemię w społecznej wyobraźni, to obraz osoby bardzo szczupłej, bladej, zmęczonej. Tymczasem niedokrwistość dotknąć może praktycznie każdego, niezależnie od preferencji żywieniowych i sposobu życia. Kiedy pojawia się nadmierne wypadanie włosów choroba jest już zwykle na zaawansowanym etapie.
Niedokrwistość kojarzy się najczęściej z niedoborem żelaza, objawiającym się w badaniach obniżonym poziomem hemoglobiny. Deficyt żelaza to najczęstsza przyczyna choroby, może ona wystąpić również z innych powodów, zwłaszcza z niedoboru witaminy B12 i kwasu foliowego. Do rozwoju niedokrwistości mogą prowadzić także zaburzenia w funkcjonowaniu układu pokarmowego, krwawienia czy uszkodzenia szpiku kostnego. Anemia często towarzyszy chorobom przewlekłym, autoimmunologicznym czy zakaźnym. W swojej pracy najczęściej jednak spotykam się z niedokrwistością spowodowaną niedoborami.
Niedobór żelaza nazywany jest również niedokrwistością mikrocytarną. W morfologii objawia się on najczęściej spadkiem stężenia hemoglobiny we krwi, a także obniżonym hematokrytem. Hemoglobina jest białkiem transportowym, którego główną rolą jest dostarczanie tlenu i składników odżywczych do wszystkich komórek organizmu. Żelazo jest niezbędne do wytwarzania i prawidłowego funkcjonowania hemoglobiny, dlatego jego niedobory będą skutkowały niedotlenieniem tkanek i pojawieniem się objawów chorobowych. Rodzaj i nasilenie objawów mogą różnić się zależnie od płci, wieku i ogólnego stanu chorego, a także od aktualnego poziomu stężenia hemoglobiny. Najczęstsze objawy to osłabienie i szybka męczliwość. Chory może skarżyć się na problemy z koncentracją, kołatania serca, zawroty głowy czy duszność. Pojawia się charakterystyczna bladość, nie zawsze łatwo dostrzegalna, obecna zwłaszcza w obszarze błon śluzowych jamy ustnej czy oka. Przy dużych niedoborach żelaza i dłuższym utrzymywaniu się choroby dochodzi do zaklęśnięcia płytek paznokciowych i ich łamliwości. Długotrwałe niedobory pierwiastka lub jego utrudnione wchłanianie prowadzą do pojawienia się nadmiernej utraty włosów. Stają się one cienkie, łamliwe, tracą połysk, mają również tendencję do przedwczesnego siwienia.
Dla prawidłowego zdiagnozowania rodzaju i stopnia zaawansowania choroby najczęściej nie wystarcza jedynie wynik poziomu hemoglobiny, choć to na jego podstawie określamy anemię jako łagodną (Hgb 9,5-10,9 g/dl), umiarkowaną (Hgb 8,0 – 9,4 g/dl) i ciężką (Hgb 7,9 – 6,5 g/dl) i zagrażająca życiu (Hgb < 6,5 g/dl). Inne parametry czerwonokrwinkowe, które należy wziąć pod uwagę to: ogólny poziom erytrocytów, hematokryt, czyli objętość erytrocytów we krwi, MCH – średnia masa hemoglobiny w krwince, MCHC – średnie stężenie hemoglobiny w krwince, MCV – średnia objętość krwinki. Do całości obrazu potrzebne jest także określenie poziomu żelaza, ferrytyny i transferryny. Ferrytyna jest białkiem będącym swoistym rezerwuarem dla jonów żelaza, transferryna natomiast odpowiedzialna jest za transport żelaza we krwi. Coraz częściej również wykonuje się badanie TIBC – czyli całkowitej zdolności surowicy do wiązania żelaza. Niejednokrotnie spotykałam się z sytuacją, kiedy poziom hemoglobiny wydawał się być w granicach normy i, choć przeprowadzony wywiad i wszystkie objawy sugerowały wystąpienie anemii to dopiero rozszerzenie panelu badań pozwoliło na jednoznaczne zdiagnozowanie choroby.
Pamiętać należy, że anemia może byś spowodowana wieloma czynnikami, również współistnieniem innych, przewlekłych chorób, dlatego kluczową sprawą jest poszukiwanie przyczyny i leczenie choroby podstawowej. Nie zaleca się, by chory suplementował żelazo na własną rękę, bez konsultacji z lekarzem. Takie postępowanie może nie tylko zamaskować prawdziwą przyczynę, ale także doprowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych. O sposobie suplementacji i dawce zawsze decyduje lekarz, jednak dietetyk współpracujący z trychologiem, czy trycholog posiadający wiedzę z zakresu dietetyki może pomóc klientowi wprowadzić zmiany w jego dotychczasowym sposobie odżywiania tak, by w sposób naturalny zwiększyć podaż żelaza i jego wchłanianie.
Duże niedobory żelaza obserwuje się u osób stosujących różnego rodzaju niezbilansowane diety redukcyjne. Są one często ubogie w mikroelementy i witaminy, charakteryzują się niewłaściwą podażą białek czy NNKT. Grupą narażoną są osoby na diecie wegańskiej, sportowcy, zwłaszcza intensywnie trenujący biegacze, a także kobiety, u których występują obfite krwawienia miesiączkowe.
Jak zatem zadbać o zbilansowanie jadłospisu i prawidłową podaż tego pierwiastka? Warto wiedzieć, które produkty zawierają żelazo i z czym je łączyć, a czego unikać. Do prawidłowego przyswajania żelaza niezbędna jest witamina C i odpowiednio niskie pH kwasu żołądkowego. Zaleca się zatem, by produkty bogate w żelazo zawsze łączyć ze źródłami tej witaminy. Najłatwiej organizm przyswaja żelazo pochodzenia odzwierzęcego, szczególnie czerwone mięso i żółtka jaj. Nie oznacza to jednak, że nie można dostarczyć żelaza na diecie roślinnej, tyle, że jest to dużo trudniejsze, ponieważ produkty roślinne zawierają żelazo niehemowe, gorzej przyswajalne. Dobrymi roślinnymi źródłami żelaza są m.in. natka pietruszki, liście pokrzywy, czerwone buraki, komosa ryżowa, brokuły czy jarmuż. Trzeba pamiętać też, że w codziennej diecie istnieje szereg substancji utrudniających wchłanianie żelaza. Są to głównie fityniany, szczawiany, taniny i garbniki. Bogatych w nie produktów nie należy łączyć z produktami, które mają być dla organizmu źródłem żelaza. Przykładem może być choćby popijanie posiłku czarną lub zieloną herbatą, które utrudnią wchłanianie pierwiastka.
Bardzo ważne by w codziennej diecie osoby z anemią nie zabrakło również źródeł witamin z grupy B i kwasu foliowego.
Niedokrwistość z braku żelaza to jeden z wielu, choć najczęstszy typ anemii. Prowadzi ona do ogólnego niedotlenienia tkanek organizmu, a co za tym idzie, do upośledzenia ich funkcjonowania. Ignorowanie objawów choroby może doprowadzić do poważnych konsekwencji dlatego pierwszym krokiem powinno być zawsze przekonanie klienta do wykonania badań krwi i skierowanie jego kroków do gabinetu lekarskiego. W przypadku postępującej choroby trichoterapia nie przyniesie pożądanych efektów. Organizm zadba w pierwszej kolejności o dostarczenie żelaza do organów niezbędnych dla życia, co skutkować będzie m.in. coraz silniejszym osłabianiem włosów i wzmożonym wypadaniem.
Marta Zielińska
Pedagog, kosmetolog, specjalista trychologii, dyplomowany psychodietetyk. Wieloletni wykładowca w szkołach policealnych i państwowy egzaminator w zawodzie Technik usług kosmetycznych. Zwyciężczyni konkursu Kosmetyczka Roku 2018.