Laser frakcyjny jest jednym z najskuteczniejszych narzędzi wykorzystywanych przez medycynę estetyczną w walce z niedoskonałościami urody. Właśnie teraz trwa na niego sezon. Wiele powiedziano już o efektach jego działania, natomiast pacjenci z reguły są zaniepokojeni tym, co dzieje się z ich skórą przez kilka dni bezpośrednio po zabiegu.
Ablacyjny laser frakcyjny jest niewątpliwie jednym z podstawowych narzędzi w rękach lekarza medycyny estetycznej. Zabieg jest idealny jednocześnie do mocnego odświeżania i odmładzania skóry. Światło urządzenia wnika w tkankę, gdzie następnie jest pochłaniane przez zawartą w komórkach wodę. Dochodzi do jej błyskawicznego podgrzania do bardzo wysokiej temperatury, następnie odparowania (ablacji), a wraz z nią tkanki, w której się znajdowała. Mówiąc wprost, skóra w ten sposób jest wypalana. Bardzo ważne jest to, że nie jest uszkadzana cała powierzchnia skóry. Odpowiednia budowa lasera powoduje, że w tkance powstają równomiernie rozmieszczone mikroskopijne ubytki wyglądające jak dziurki.
Silny odmładzająco-odświeżający zabieg
Co nam daje takie silne uszkodzenie skóry? Jak mówi dr Marek Wasiluk z warszawskiego Centrum Medycyny Nowoczesnej Triclinium, możemy poprzez nie nakłonić organizm do samoczynnej odbudowy skóry. – Istotne, że jest to zabieg regeneracyjny, czyli taki, który odmładza w sposób naturalny, a więc realnie cofa oznaki starzenia, a nie tylko je maskuje, tak jak np. kwas hialuronowy. Jego efekty są widoczne do momentu, aż skóra znowu się nie zestarzeje. Reakcja fototermiczna powoduje zwiększenie aktywności białek szoku cieplnego (HSP), które są jednymi z najsilniejszych aktywatorów naprawy. To one odpowiednio zastymulowane powodują, że kolagen i elastyna, odpowiedzialne za właściwe napięcie, elastyczność i grubość skóry, zaczynają być produkowane. Po kilku tygodniach skóra staje się wyraźnie bardziej gęsta i jędrna – tłumaczy specjalista.
Ablacyjny laser frakcyjny to bardzo silnie narzędzie, które w rękach odpowiedniego specjalisty może pomóc w pozbyciu się wielu problemów estetycznych. Ma wiele zastosowań, nie tylko w odmładzaniu skóry, ale także w redukcji porów, blizn i rozstępów. Działa tam, gdzie trzeba odbudować nieprawidłową strukturę skóry. Nie ma uniwersalnego narzędzia, jednak to znajduje zastosowanie w wielu przypadkach.
Rekonwalescencja
Trzeba jednak wiedzieć, że zabieg wykonywany laserem ablacyjnym wymaga rekonwalescencji. Jest na tyle silny, że aby był komfortowy dla pacjenta, wykonywany jest zawsze w miejscowym znieczuleniu. Po zabiegu twarz jest czerwona, obrzęknięta i szorstka, a pacjent może też odczuwać lekki ból i dyskomfort. Złuszczenie i gojenie trwają zazwyczaj kilka dni. W większości przypadków wskazane jest po nim sześciodniowe pozostanie w domu.
To, jak przebiega rekonwalescencja po zabiegu tego typu laserem, zależy od kilku czynników. Po pierwsze od tego, na jaki konkretnie laser pacjentka się decyduje. Często ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że istnieją dwa rodzaje lasera frakcyjnego: ablacyjne, o których była mowa w dotychczasowej części tekstu (bardziej inwazyjne, silniejsze i skuteczne) i nieablacyjne (łagodniejsze). Po drugie od tego, jak mocno i na jaki problem zabieg jest wykonywany.
Zaczerwienienia, opuchnięcia, strupy
Oba lasery powodują mniejsze lub większe zaczerwienienia i opuchnięcia. – Same zaczerwienienia, które utrzymują się przez ok. 2-3 dni (choć po laserze ablacyjnym zazwyczaj znacznie dłużej, bywa, że nawet do kilku miesięcy), zamaskować jest raczej łatwo, natomiast z opuchnięciem sprawa nie jest już niestety taka prosta – tłumaczy dr Marek Wasiluk. – Po prostu nie jesteśmy w stanie ukryć tego typu zmiany. Opuchnięcie, nieważne z powodu jakiego zabiegu powstało, utrzymuje się przez ok. 3 dni – mówi dr Marek Wasiluk.
Po zabiegu laserem ablacyjnym dodatkowym efektem „ubocznym” jest też powstawanie na skórze niedużych strupów. W ich przypadku ponownie trzeba liczyć się z tym, że będą nam towarzyszyły od kilku dni do nawet dwóch tygodni (w przypadku najmocniejszych zabiegów). Powtórzmy jednak, że we wszystkich tych przypadkach, okres rekonwalescencji zależy zawsze od rodzaju lasera, a także od wskazań do zabiegu. Jeśli chodzi tylko o odmłodzenie u osoby ok. 30-letniej, to niedogodności będą mniejsze i będą utrzymywały się krócej, im natomiast pacjentka ma więcej lat (a zabieg jest silniejszy), tym okres rekonwalescencji będzie trwał dłużej. Po pierwsze ma to związek z tym, że u starszych osób gojenie przebiega nieco wolniej, a po drugie, starsze osoby mają bardziej nasilone objawy starzenia skóry, dlatego trzeba wówczas stosować silniejsze zabiegi dla dobrego efektu, słabsze nie przyniosą pacjentowi pożądanych efektów.
Niezależnie od tego, czy zabieg będzie mocny czy słaby, to przez pierwsze dwa-trzy dni wygląda się po nim źle. Najlepiej mieć wtedy po prostu wolne i w miarę możliwości nie wychodzić z domu. Nie ma bowiem makijażu, który byłby w stanie skutecznie zakryć ślady pozabiegowe.
Dbaj o swoją skórę
Jak zatem walczyć z przykrymi „efektami ubocznymi” zabiegów laserem frakcyjnym? – Np. poprzez pielęgnację domową, która pomoże nam nie tyle w szybszym zagojeniu się zmian, co w uchronieniu podrażnionej skóry przed ewentualnymi infekcjami (co również może się zdarzyć) – tłumaczy dr Marek Wasiluk. – Skóra w następstwie zabiegu ablacyjnym laserem frakcyjnym jest bowiem po pierwsze punktowo uszkodzona, a po drugie bardzo łatwo się przesusza, co wydłuża gojenie. To dlatego trzeba o nią w tym czasie dbać szczególnie, odkażać ją i regularnie smarować odpowiednimi maściami – tłumaczy ekspert.
Z trochę inną sytuacją mamy do czynienia, kiedy zabieg laserowy jest wykonywany z powodu korekty mocno uszkodzonej skóry, np. blizn. Zabieg jest wtedy o wiele bardziej inwazyjny, a gojenie się trwa ok. 7 do 14 dni. Czasami, choć są to już na szczęście sytuacje bardzo rzadkie, dotyczące zabiegów najbardziej ekstremalnych, gojenie się może trwać nawet od 2 do 3 tygodni. Przy tego typu zabiegach konieczny jest wysoki stopień świadomości: zarówno lekarza, który musi wiedzieć, dlaczego właśnie taki zabieg chce przeprowadzić, jak i pacjenta, który z kolei powinien mieć świadomość, jak wygląda rekonwalescencja i w jaki sposób odpowiednio dbać o skórę po zabiegu.
Zdaniem doktora Marka Wasiluka z Triclinium, przy konieczności korekcji poważnych defektów skóry nie ma za bardzo możliwości łagodniejszej terapii. – Wynika to stąd, że przy pewnych wskazaniach, nic nie jest w stanie zastąpić nam działania lasera ablacyjnego. Żadne inne metody, lasery czy bardzo mocne peelingi, nie zapewnią efektu porównywalnego z jego działaniem.
Niepokojące objawy… są normalne!
Co może nas zaniepokoić w okresie gojenia? Pacjentki z reguły martwią się wszystkim, co dzieje się z ich skórą przez pierwsze dwa, trzy dni po zabiegu. – Tymczasem wszystkie te objawy są jak najbardziej przewidywalne, nie są dla lekarza praktycznie żadnym zaskoczeniem. To, co z pewnością może niepokoić i zaskakiwać to fakt, że bezpośrednio po samym zabiegu wygląda się zazwyczaj lepiej niż 12 godzin później. Spokojnie można więc zaraz po zabiegu wrócić do domu, nie obawiając się spojrzeń ludzi mijanych na ulicy – tłumaczy specjalista Triclinium.
Dr Marek Wasiluk
Specjalista medycyny estetycznej. Prekursor wielu metod leczenia. Jako jedyny Polak ukończył i to w dodatku z wyróżnieniem, studia MSC in Aesthetic Medicine (studia magisterskie, Medycyna Estetyczna) w szkole Barts and The London School of Medicine and Dentistry na prestiżowym uniwersytecie Queen Mary Universal of London. Właściciel warszawskiego Centrum Medycyny Nowoczesnej Triclinium (www.marekwasiluk.pl). Autor eksperckiego bloga www.marekwasiluk.pl i książki pt. „Medycyna estetyczna bez tajemnic”.